Miałem przyjemności uczestniczyć w degustacji win Bordeaux z rocznika 1996
Mieliśmy do dyspozycji następujące rarytasy: z Pessac Leognan Chateau Smith Haut Lafitte, z Saint Julien Chateau Talbot, z Saint Estephe Chateau Calon Segur, a z Pauillac drugie wino Chateau Grand Puy Ducasse, Prelude a Grand Puy Ducasse, Chateau Pedesclaux, Chateau Duhart Milon i Chateau Pichon Longueville Baron. śmiem twierdzić, że nie ma drugiego regionu na świecie, z którego tak dużo win zachowuje swoją świetność na przestrzeni wielu lat. Jedynym winem degustacji, które już pokazuje oznaki starości było Prelude, ale jak na drugie wino, czyli pochodzące z młodszych, słabszych krzewów winnicy Grand Puy Ducasse i tak się nieźle trzymało. Największym zaskoczeniem było dla mnie Pedesclaux, wino sklasyfikowane, jako 5-eme Grand Cru Classe, które typowaliśmy, jako najsłabszy punkt programu. Zapach wciąż pełen owoców, usta miękkie i cały czas soczyste, dopiero na końcu wychodzi brak ciała i struktury, win szybko ucieka (jego aromat). Może sąsiedztwo tak zobowiązuje, Pedesclaux leży obok Mouton i Lafite Rothschild. Nie zawiódł natomiast czarny koń degustacji, Pichon Longueville Baron. Wino z 2-eme Grand Cru Classe, uważane za jedno z najsolidniejszych, tanicznych i strukturalnych win, w degustacji wypadło zdecydowanie najlepiej. Wysoka zawartość Cabernet Sauvignon (ponad 70%) pozwoliła winu spokojnie się rozwinąć i wciąż zachwycać po prawie 20 latach w butelce! Co ciekawe, ta butelką mogłaby wciąż leżeć przez następne kilka lat. Zakończeniem wieczoru był nektar w postaci słodkiego Chateau Climens z apelacji Barsac, także z rocznika 1996. Jedno z najlepszych win słodkich Bordeaux, słynące z finezji, elegancji i długowieczności. Zdecydowanie najmłodsze wino degustacji. Wszystkie wina degustowaliśmy w kieliszkach Riedel z ręcznie robionej, kryształowej serii Sommeliers.