Mistrz winiarstwa zza oceanu. Historia Paula Lato
Paul Lato urodził się i dorastał w Polsce. Jako młody chłopak przeprowadził się do Toronto, gdzie studiował filologię angielską. Początkiem jego zawodowej ścieżki był kurs dla sommelierów – moment przełomowy, kiedy wino stało się jego największą pasją. Jako sommelier doradzał w wyborze i podawał wina w różnych restauracjach w Toronto, między innymi w tej na szczycie CN Tower.
Jednak wydarzenia z 11 września 2001 roku skłoniły go do przeprowadzki. Wtedy właśnie pomyślał, że czas na stworzenie czegoś swojego. Spakował życie w dwie walizki i ruszył w kierunku słonecznych kalifornijskich winnic.
Winemaker z powołania
Paul w wywiadach twierdzi, że to słońce i ludzie przyciągnęli go do Kalifornii. Nie ma w tym nic w tym dziwnego – dzięki ludziom i słońcu właśnie Kalifornia jest czwartym co do wielkości producentem wina na świecie. To tutaj mieści się ponad 80% całej produkcji północnoamerykańskiego wina. W latach 60. Kalifornia była znana głównie z produkcji win słodkich. Z czasem jednak wybiła się na światowej scenie winiarskiej.
Co prawda dla Paula początki własnej produkcji wina nie były łatwe. Zdarzały się momenty, kiedy był bliski bankructwa, a w jego głowie pojawiała się wizja porzucenia marzeń i powrotu do Kanady. Wiedział jednak, że musi wytrwać. I wytrwał.
Teraz rocznie produkuje ponad 4000 skrzynek win – głównie pinot noir. W dalszej kolejności są chardonnay, syrah, grenache i malvasia bianca. Paul Lato jest samoukiem, swoją wiedzę o winach zdobył na kursie sommelierskim i podczas rozmów z winiarzami. Jego inspiracją stał się Henri Jayer – innowator burgundzkiego winiarstwa.
Minimalna ingerencja w wino
Producenci wina przyjmują różne modele biznesowe. Paul na przykład nie ma swojej własnej winnicy. Współpracuje z kilkunastoma hodowcami winogron na środkowym wybrzeżu Kalifornii. Między innymi z Sierra Madre i Gold Coast z Santa Maria Valley, ale też z Johnem Sebastiano i z Zotovich z Santa Rita Hills.
Hodowcy już w czasie wegetacji, kiedy soki zaczynają mocniej krążyć w łodygach winorośli, przycinają krzaki z niewiarygodną precyzją i szacunkiem do mądrości natury, aby osiągnąć maksymalne stężenie aromatu winogron. Zbiory opierają się na naturalnej dojrzałości, która zmienia się w zależności od rocznika. Praca w piwnicy także bazuje na minimalnej ingerencji i czystości intencji.
Butelki, które niełatwo przegapić
U Paula Lato wszystko ma swój cel i znaczenie. Tytuły blendów mają wyrażać wina i winnice, opowiadając ich historie. Korki są w różnych kolorach i podpowiadają główny szczep, na bazie którego jest wino. Butelki poznamy po ponadczasowym, charakterystycznym kształcie diamentu. Inspiracją designu był kostium Arlekina z obrazów Picassa. Arlekin to nadworny błaznem, który miał dostarczać innym rozrywki, ale przede wszystkim mógł bezkarnie powiedzieć prawdę królowi. I takie mają być wina Paula – łączyć w sobie powagę z zabawą.
Najlepsze wina charakteryzują się autentycznością, harmonią i elegancją. Właśnie te cechy Paul Lato stara się uchwycić w swojej pracy. Nie wierzy w receptury, bo każdy rocznik jest inny. To, na czym przede wszystkim mu zależy, to utrzymanie zainteresowania w każdym momencie uczty. Jego klienci mają polubić wino przy pierwszym łyku, a zakochać się w nim przy ostatniej kropli z kieliszka.
Jeśli oprócz czytania, chcesz poznać świetne wina Paula Lato, zapraszamy po butelkę (lub kilka ;)) do sklepów Wine Taste by Kamecki w Warszawie, Gdańsku i Katowicach. Doradzimy, który rocznik będzie pasował najlepiej do Twoich oczekiwań.
Zobacz pełną ofertę 2023 win z Kalifornii w naszych sklepach.