Bordeaux 2015 w Wine Taste

Dawid Kulkiewicz| 2019-08-19 00:00:00| Komentarze:

2015 rok był wyjątkowo dobry dla win z Bordeaux. Właściwie w tym miejscu mógłbym się zatrzymać i zaprosić do degustacji, ponieważ po pierwsze każde z win potwierdzi moją tezę, a po drugie - o to przecież w tym wszystkim chodzi, żeby pić dobre wina, które nam smakują. Z drugiej strony świadomość składowych i wiedza o tym, co wpływa na to, że wina z jednego rocznika smakują inaczej niż z innego i dlaczego za dobre roczniki płaci się więcej jest i ciekawa, i użyteczna. Dlatego ruszam z przeglądem win Bordeaux z rocznika 2015 i dorzucę garść informacji o pogodzie i warunkach, które te wina w takie sposób ukształtowały.

2015 był z góry skazany na sukces, od dawna bowiem roczniki z piątką z tyłu były w Bordeaux wyjątkowo udane - z najświeższych 2005, 1995, 1985. Oczekiwania były w związku z tym ogromne, tym bardziej że po średnio udanych rocznikach (2012, 2014) czy fatalnych (2013) potrzeba na rocznik wysokiej klasy była bardzo pilna. Zaczęło się jak z podręcznika.

Co ma się wydarzyć, aby rocznik był udany?

Przede wszystkim szybkie i równie kwitnienie, które wymaga do tego słonecznej i bezdeszczowej pogody. Potem lekki deszcz późną wiosną, ciepłe i dość suche lato ponownie zakończone odświeżającym deszczem, a jeśli po nim nastąpi słoneczna jesień, pozwalająca na dłuższe dojrzewanie winogron na krzakach i jeśli zbiorów nie zakłóci deszcz, to jest jak z bajki. I z grubsza tak właśnie wydarzyło się wszystko w 2015 roku. Z małymi odchyleniami od tego ideału, ale po kolei.

2015 rocznik w Bordeaux

Pogodna wiosna pozwoliła na dobry start. Winorośle miały odpowiednie warunki, aby dobrze zakwitnąć, a później otrzymały swoją porcję deszczu. Następnie końcówka maja, czerwiec i lipiec były ciepłe, wręcz gorące, a im bliżej sierpnia, tym nawet gorętsze i przede wszystkim bardziej suche. O ile do pewnego momentu było to w pełni pożądane, o tyle później zaczęło rodzić pewne obawy. Niektórzy winogrodnicy musieli nawet zacząć podlewać swoje najmłodsze krzaczki w obawie przed zupełnym wyschnięciem. Te miesiące zapisały się jako jedne z najbardziej suchych i najgorętszych w regionie i są jednym z podstawowych czynników, które ukształtowały styl rocznika. Kiedy zaraz na początku sierpnia pojawiło się trochę opadów, wszyscy stwierdzili, że jednak będzie ok, że deszcz po upałach jest idealny. Kiedy jednak nie przestało padać przez resztę miesiąca i spadło znacznie więcej deszczu niż średnio, prawie dwa razy więcej niż zazwyczaj, pojawiły się pewne obawy. Ten deszcz to drugi z najważniejszych czynników kształtujących charakter rocznika. Po upałach, które ukształtowały małe winogrona i grube skórki spadły deszcze przyspieszające wzrost i dojrzewanie. Przekłada się to na wyjątkową koncentrację smaków i aromatów, bo w małych gronach musiało zmieścić się więcej soku, niż zazwyczaj. Ponadto intensywne opady przenoszą nas do momentu, który wyjaśnia, dlaczego jedne działki w Bordeaux kosztują setki tysięcy euro, a inne nie - gleby. Wygrały te, które po pierwsze przyjęły i zmagazynowały mnóstwo ciepła i mogły oddawać je później winogronom, a po drugie dobrze poradziły sobie z wodą: w trakcie suszy oddawały wcześniej zebrane zapasy roślinom, a podczas obfitych deszczów zapewniały dobry drenaż, przez co korzenie nie topiły się w nadmiarze wody. Czyli generalnie żwiry, gliny i wapień w odpowiednich proporcjach. Tam właśnie wszystko spotkało się pośrodku: dojrzałość, soczystość i mocne taniny.

Zbiory winogron na białe wina, którym poświęcimy uwagę następnym razem, rozpoczęły się w trzecim tygodniu sierpnia. W tym czasie spadło jeszcze trochę deszczu, co w połączeniu z wysokimi temperaturami stworzyło prawie tropikalne warunki w Bordeaux. Wraz z początkiem września przyszło jednak ochłodzenie, a słoneczna pogoda kilkakrotnie przeplatała się z deszczowymi dniami. Zbiory czerwonych winogron na lewym brzegu zakończyły się mniej więcej w połowie października, kilka dni później po prawej stronie rzeki. Zbiorom najczęściej towarzyszyły opady, zimno i wiatr. Deszcz dla winiarzy nie był szczególnym zmartwieniem ze względu na poważną suszę na początku lata, chociaż z drugiej strony uprawiający ziemię o słabszym drenażu nie mogli być tak spokojni. Wiatr z kolei gwarantował względny spokój od pleśni, która mogła być przecież spowodowana nadmierną wilgocią. A na sam koniec, chłodna pogoda i deszcz w czasie zbiorów z jednej strony rodziły pewne obawy o dojrzałość tanin w winogronach, z drugiej dawały szansę na odświeżenie winogron przed trafieniem do kadzi fermentacyjnej.

W Bordeaux gmina gminie nierówna

Bordeaux to ponad 120 tysięcy hektarów, dlatego trudno mówić o jednorodności. Każda z gmin i apelacji ma swoją charakterystykę i z tego powodu należy przyjrzeć się im dokładniej.

Od północy patrząc, St Estephe nie miało łatwo. Można nawet powiedzieć, że dość solidnie oberwało. Wszystkiego było więcej niż w sąsiednich gminach i jednak trochę za dużo. Tak suszy, jak i opadów. Susza to małe grona, grube skórki i dużo tanin, za dużo deszczu też nie jest najlepsze, szczególnie tuż przed zbiorami. Mimo tego, z wielu uznanych posiadłości pochodzą naprawdę świetne wina. Naszym wyborem jest Phelan Segur - wino wyjątkowo eleganckie z mnóstwem aromatów czarnej porzeczki (ale nie w stylu cassis), liścia laurowego i dość charakterystycznej ziemistości. Pije się super już dziś, ale wyrośnie jeszcze na bardzo przyzwoite Bordeaux.

W Pauillac najlepsze wina znajdziemy na żwirowym terroir, które przetrzymało dużo wody na długi okres suszy i poradziło sobie z odprowadzeniem wody podczas ulew. Winogrona nierówno dojrzałe i wina w dużej części są mocno taniczne, w tym wypadku to od pracy w piwnicy najbardziej zależała jakość rocznika. Ci, którzy potrafili przeprowadzić ostrą selekcję i odrzucić wiele winogron, stworzyli najlepsze wina. I te właśnie przykłady błyszczą jak wypolerowane, są jednak eleganckie, z umiarkowanym alkoholem, ale nie tak pełne, głębokie i dojrzałe jak roczniki 2005, 2009 i 2010. Z drugiej strony, niejaka powściągliwość 2015 roku sprawia, że wina nie są tak napakowane, a w miejsce pełnego ciała pojawia się elegancja. Mamy swoje dwa typy. Les Griffons de Pichon Baron, czyli “nowe drugie wino” z Chateau Pichon Baron. świeża czarna porzeczka, trochę ziół, w tle bardziej dojrzała śliwka i cassis. Dość gładkie i miękkie, natomiast zdecydowanie wymaga czasu dla ułożenia swoich tanin. To wino to dość nowa propozycja od Chateau Pichon Baron. Pojawia się obok Les Tourelles jako wstęp do lektury dla zaawansowanych, czyli pierwszego wina. Jako fani drugich etykiet zdecydowanie polecamy taki model! Podobnie wypada Lacoste Borie - jego agresywne wciąż taniny na pewno potrzebują czasu, żeby się wygładzić. Dziś jest raczej zamknięte, ale po tym, co nieśmiało pokazuje (sporo soczystego czerwonego owocu w bukiecie) można bezpiecznie założyć, że będzie z tego piękne wino.

Bardziej na południe i do Saint Julien, gdzie spadło mniej deszczu niż na północy, ale więcej niż na przykład w Margaux - jest to dość częste ze względu na geograficzne (przez co też stylistyczne) położenie gminy pomiędzy Pauillac i Margaux. Dodaj gorące i suche lato, a otrzymasz dojrzałe i pełne wina ze sporą świeżością wciąż, w zależności od jakości terroir oraz od umiejętności winemakera. Kilka z win do picia już, inne potrzebują jeszcze sporo czasu, zanim będą dawały dużo przyjemności. Odpowiednio więc, Lalande Borie - okrągłe i owocowe, ale nie pozbawione charakteru wino. Sporo użytej beczki dodaje takiemu stylowi dodatkowego uroku. Nie jest to wino na co dzień, ale według standardów Bordeaux znajduje się na lżejszym gatunkowo końcu skali. I z drugiej strony, La Croix Beaucaillou, drugie wino Chateau Ducru Beaucaillou. Już dość pluszowe, a taniny miękkie, natomiast beczka wymaga jeszcze sporo czasu, aby wtopić się w wino. A jest się w co wtapiać, bo wino jest bardzo pełne i dojrzałe. Jeśli obok dojrzałej jeżyny pojawią się nuty ziołowe i ziemiste i poparte będzie to zgraną beczką, to przyjemność z picia będzie ogromna.

W Margaux miejscowi winiarze mówią o idealnym roczniku. Spadło tu znacznie mniej sierpniowego deszczu niż w sąsiednich gminach. Akurat tyle, by podlać i odświeżyć winorośl po lipcowych upałach i suszy. Później ciepłe dni przeplatały się z chłodnymi nocami, co zawsze jest receptą na genialnie zrównoważone wina. Owoc w winach jest czysty, świeży, skoncentrowany, taniny gładkie, a w najlepszych przykładach finisz długi. Wszystko w Margaux spotyka się w odpowiednim miejscu. Z tej właśnie gminy pochodzi nasze wino numer 1 - Baron de Brane. Drugie wino Chateau Brane Cantenac. Jest soczyste, eleganckie, świetnie zrównoważone. Pije się doskonale solo, do steka, ale też do poważniejszej ryby. Jest oparte na merlocie i pochodzi z odrobinę młodszych krzewów niż te przeznaczone na pierwsze wino. Pić już albo odkładać i wybaczcie proszę swobodny ton, ale trzeba brać, póki jest! A jeśli braknie, albo jeśli chcecie spróbować kolejnego przykładu niezwykle udanego wina, spróbujcie Chateau Desmirail. To trzecie cru, własność reprezentanta jednej z największych rodzin w Bordeaux - Denisa Lurton. Swoją drogą, Brane Cantenac zarządza inny członek rodziny Lurton - niezwykle skromny i skupiony na pracy Henri. Desmirail to ponownie balans - świeżość i dojrzałość owocu spotyka się tu w idealnym miejscu. Zwiewność, elegancja, mnóstwo przyjemności z picia.

Niezwykle zadowoleni z warunków byli w Pessac-Leognan - kolejna gmina, która trafiła najlepiej z pogodą w 2015 roku. Odpowiednia ilość deszczu po upałach, stosunkowo chłodny sierpień (umiarkowanie ciepłe dni i chłodne noce) dał odświeżenie gronom i zapewnił im dobre warunki do osiągnięcia pełnej dojrzałości (im chłodniej, tym dłuższy okres dojrzewania, a im ten okres dłuższy, tym dojrzewanie bogatsze). Ponadto zbiory odbywały się pod słonecznym niebem i w ogólnym rozrachunku deszczu też było mniej niż w innych regionach. Proponujemy zapoznać się z L'Espirit de Chevalier - naszym numerem dwa. Wino świetnie przyjęte przez kupców i krytyków na całym świecie. świetna relacja ceny do jakości jeśli chodzi o Bordeaux 2015 i doskonały wstęp do poważniejszej twórczości, jaką jest pierwsze wino z tej posiadłości. Brać póki jest. Dobrze wypada też Chateau Bouscaut - dość szybko gotowe do picia wino, w którym dojrzałe owoce ładnie łączą się z nutami tytoniu i charakterystyczną dla Bordeaux ziemistością oraz Le Petit Smith Haut Lafitte - w tym wypadku trochę tytoniu, czekolady i mnóstwo dojrzałego ciemnego owocu. Przewaga caberneta dodaje temu winu charakteru i daje szansę na ciekawe dojrzewanie.

Saint Emilion - wina z tego regionu uwodzą. Wszystko udało się znakomicie i to nawet bez względu na gleby, na których rosły winogrona czy na termin zbiorów. Pełne, pociągające i zmysłowe; w większości zachowały świeżość, ale zdarzyły się przypadki, gdzie powstały naprawdę potężne wina. Generalnie bez pudła, od mniejszych posiadłości po najbardziej znany chateaux. Na przykład Chateau Teyssier - niezwykle soczyste i pijalne wino. Mimo, że jest dość solidnie zbudowane, to z każdym łykiem chce się więcej. Z kolei Chateau Cruzeau to przykład wina wagi ciężkiej, które wspomnieliśmy we wstępie. Dominuje wędzona śliwka ze wskazaniem na wędzona. Dekantować obowiązkowo. Z drugiej strony dla miłośników mocniejszych wrażeń jest to wino w sam raz.

Last but not least - Pomerol. Ten region pojechał na tej samej fali, co Saint Emilion. Mówi się, że to przyjemność zamknięta w butelce. Złożyły się na to podobne warunki co w sąsiedniej gminie, a najlepsze wina powstały na chłodnych gliniastych glebach. Cóż więcej dodać, trzeba spróbować, a mamy jedno naprawdę wykręcone wino, czyli Chateau Taileffer - wino cudownie złożone, dojrzałe owoce w obu kolorach, mnóstwo nut przyprawowych i ziemistych. Pije się to z niezwykłą przyjemnością solo, ale do łopatki jagnięcej będzie kosmos.

Powinniście spróbować, bo rocznik na pewno zapisze się w historii Bordeaux. Te i więcej win z Bordeaux do odkrycia na naszej stronie, a do zapoznania się z całością oferty zapraszamy do Wine Taste na Twardą 4!

wróć

Tagi:

#bordeaux #phelan segur #pauillac #chateau pichon baron #margaux

Bordeaux 2015 w Wine Taste

Co ma się wydarzyć, aby rocznik był udany?

2015 rocznik w Bordeaux

W Bordeaux gmina gminie nierówna

Warto przeczytać:

Przewodników po szampanach napisano już setki. Spójrzmy na nie inaczej

Obok tego szampana ciężko przejść obojętnie. Unikalny Bollinger

Uczta z białym winem z Bordeaux

Bordeaux En Primeur 2021

W żadnym innym wypadku nie sięgam po szampana, chyba że chce mi się pić

Bordeaux 2020. Co słychać w naszym ulubionym regionie?

Obserwuj na Instagramie:

Tagi: